If you want to have an easy life, don't become an architect

JAK SZYBKO SPRAWIĆ, ŻEBY GMINA STAŁA SIĘ “SMART”?

Opublikowano: 23.11.2021

Wykorzystanie nowoczesnych technologii do zarządzania infrastrukturą miejską i aktywny udział mieszkańców w rozwoju miast i gmin, w których żyją, to główne założenia idei Smart City. Choć jest ona wdrażana i rozwijana od wielu lat, dla wielu z nas to temat kompletnie nieznany, albo zwyczajnie nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo w nim uczestniczymy. Dziś więc spróbujemy go nieco oswoić.

Smart city — co to znaczy?

Miasto to złożony mechanizm. Jego główne tryby to władze i mieszkańcy, którzy przemieszczają się między sferą prywatną i publiczną. Mamy zatem mieszkania i instytucje publiczne, komunikację i drogi, wodociągi, sieć ciepłowniczą i elektryczną oraz zasoby naturalne. Ktoś odpowiada za stan tych struktur, ktoś musi za to zapłacić, a wszystkim powinno tak samo zależeć, aby miasto się rozwijało, a ludziom w nim dobrze się żyło. Tak jak w prawdziwym mechanizmie — poszczególne tryby muszą ze sobą współpracować. Nie da się któregoś wyłączyć czy pominąć, bo całość nie będzie prawidłowo funkcjonować.

W dzisiejszych czasach trudno sobie wyobrazić zapanowanie nad tym wszystkim bez nowoczesnych technologii nawet jeśli nie zawsze i nie wszędzie działają one tak, jak powinny. Najważniejszym ogniwem w tym procesie są jednak ludzie. To oni podejmują decyzje. Mniej lub bardziej mądre, zasadne, czy celowe. Technologia robi tylko to, co jej każą.

Jeśli zatem decydować będą tylko firmy dostarczające rozwiązania, to nasze gminy, zamiast pozbyć się istniejących trudności, wzbogacą się o systemy, których faktycznie nie potrzebują. Dodatkowe problemy za spore pieniądze. Jeśli decyzyjni będą ludzie niekompetentni, podobnie. Dlatego tak ważne jest, aby nie tylko technologie, ale cała gmina była inteligentna. Władza powinna więc znać bolączki mieszkańców, ale pomysłów na ich rozwiązanie trzeba szukać wspólnie. By to było możliwe, między administracją a mieszkańcami musi być prowadzony dialog. Potrzebny jest kontakt, a wszyscy powinni mówić tym samym językiem. To jest pierwszy etap. Komunikacja. Wybór odpowiedniej technologii, która pozwoli wdrożyć rozwiązania, powinien być etapem ostatnim. Mądre decyzje, współpraca i sprytne rozwiązania to w skrócie działania smart.

W jaki jeszcze sposób ludzie i technologie mogą sprawić, by gmina stała się smart?

Przykłady inteligentnych rozwiązań w gminie smart

Tak naprawdę niemal na każdym kroku spotykamy się z rozwiązaniami wykorzystującymi inteligentne technologie. Czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak duży mają wpływ na nasze codzienne życie i jakie dodatkowe korzyści przynoszą.

Zdalny odczyt liczników

Weźmy jako przykład monitorowanie zużycia wody. Wodomierze w mieszkaniach stały się już na tyle powszechne, że bardziej dziwi ich brak niż obecność. W końcu każdy chce płacić tylko za to, co faktycznie zużywa. Czy jednak wszyscy lokatorzy uczciwie podają ich stan? Czy ktoś, kto to rozlicza, a od czasu do czasu musi zweryfikować, robi to charytatywnie? To przecież generuje dodatkowe koszty i dodatkową pracę.

Tymczasem rozwiązania telemetryczne, takie jak te dostarczane przez GlobeOMS, pozwalają odczytywać liczniki zdalnie. Mieszkańcy mogą więc zapomnieć o zgłaszaniu, rozliczenie robi się automatycznie, znika problem dodatkowych opłat za niezbilansowaną wodę, a dodatkowo przy pomocy tych urządzeń można monitorować zużycie wody w czasie rzeczywistym. Aplikacja GlobeOMS umożliwia to z poziomu smartfona. Po co? Nagły wzrost zużycia pozwoli na przykład szybko wykryć awarię i interweniować, zanim straty okażą się ogromne.

Dzięki temu, choć instalacja urządzeń telemetrycznych wymaga zainwestowania pewnych środków, niższe rachunki za wodę szybko to zrekompensują. Świadomość, że płacimy tylko za to, co naprawdę zużywamy, mobilizuje także do oszczędzania wody. To z kolei wpływa nie tylko na wysokość rachunku, ale pozwala też lepiej chronić zasoby naturalne. Łańcuch korzyści się powiększa.

Sterowanie ruchem ulicznym

Zwykła, zaprogramowana czasowo sekwencja zmiany świateł, która co chwilę niepotrzebnie wstrzymuje ruch, uprzykrza życie kierowcom, zużywa prąd i wpływa na zanieczyszczenie środowiska. Hamujące, stojące i ruszające samochody spalają więcej paliwa i generują więcej spalin niż te, które jadą. Wystarczy jednak zainstalowanie fotokomórek, które wykrywają pojazd na rzadko uczęszczanej drodze podporządkowanej, czy zwykłe przyciski przy przejściach, które zatrzymują samochody tylko wtedy, gdy ktoś chce przejść, aby wszyscy byli zadowoleni. Gdy ruch jest naprawdę duży, bardziej sensowne, choć dużo droższe będą rozbudowane inteligentne systemy kamer (ITS), które analizują natężenie ruchu na odcinkach kilku kilometrów i na bieżąco rozładowują zatory i przywracają jego płynność. Pod warunkiem, że obsługują je kompetentni ludzie.

Dostęp do informacji i załatwianie spraw urzędowych

Kiedyś, żeby załatwić coś w urzędzie trzeba było wybrać się tam osobiście, odstać swoje w kolejce, a czasem i tak odchodziło się z kwitkiem. Dziś mamy infolinię, możliwość wysłania maila, albo po prostu możemy zajrzeć na stronę internetową. We wspólnym interesie leży więc, aby witryny instytucji były przyjazne dla użytkowników, informacje na nich na bieżąco aktualizowane, a załatwianie prostych spraw urzędowych możliwe zdalnie.

Oprogramowanie wykorzystywane w urzędach powinno więc z jednej strony ułatwiać pracę urzędnikom, ale również skrócić ścieżkę administracyjną i czas oczekiwania na załatwienie sprawy dla petentów. Cały system musi więc działać sprawnie, ale i być gotowy na zmiany. W wielu urzędach dopiero pandemia koronawirusa pokazała, że jednak da się przez internet. Czy byłoby to możliwe bez inteligentnych technologii i rozsądnych ludzi?

Jak sprawić, żeby gmina stała się smart?

Inteligentne technologie Smart City nie dziwią już w dużych miastach, ale coraz chętniej sięgają po nie również mniejsze gminy. Nietrudno znaleźć gminy smart w województwie warmińsko-mazurskim, bo niemal każda wykorzystuje systemy telemetryczne, inwestuje w zielone źródła energii, czy ekologiczny transport. W każdej działa też system opieki społecznej, szkoła i służba zdrowia, a te nie mogą się obejść bez dedykowanego oprogramowania.

Przykłady można by mnożyć, ale najważniejsze, aby wszystko było dopasowane do sytuacji, możliwości i potrzeb. To, co świetnie działało wczoraj może być niewystarczające dziś lub okazać się zbędne jutro. To, czego nie potrzebujemy teraz, za chwilę może okazać się niezbędne. Trzeba więc reagować na bieżące problemy i to do nich dopasowywać rozwiązania. Kto by dwa lata temu pomyślał, że w przychodniach pojawią się bezdotykowe urządzenia do dezynfekcji rąk? Dziś stoją one w co drugim sklepie…

Technologie można wdrażać w nieskończoność, ale inteligentna gmina musi zadbać o to, by wszyscy mieszkańcy mogli w jednakowy sposób uczestniczyć w jej życiu. Również ci mniej obeznani czy zagrożeni wykluczeniem cyfrowym. Mądre władze wybiorą sprytne rozwiązania, które szybko rozwiążą realne problemy i dodatkowo pozwolą obniżyć koszty, a więc zapewnią niższe rachunki w gminie. Tylko wtedy proponowane rozwiązania technologiczne będą rzeczywiście ułatwiały codzienne funkcjonowanie, a mieszkańcy będą mieli poczucie, że grają z władzami do jednej bramki.